123

Uwaga! Ta wi­try­na wy­ko­rzy­stu­je pli­ki cook­ies w ce­lu umoż­li­wie­nia dzia­ła­nia nie­któ­rych fun­kcji ser­wi­su (np. zmia­ny ko­lo­ru tła, wy­glą­du in­ter­fej­su, itp.) oraz w ce­lu zli­cza­nia li­czby od­wie­dzin. Wię­cej in­for­ma­cji znaj­dziesz w Po­li­ty­ce pry­wat­no­ści. Ak­tual­nie Two­ja przeg­lą­dar­ka ma wy­łą­czo­ną ob­słu­gę pli­ków co­o­kies dla tej wi­try­ny. Ten ko­mu­ni­kat bę­dzie wy­świet­la­ny, do­pó­ki nie za­ak­cep­tu­jesz pli­ków cook­ies dla tej wi­try­ny w swo­jej przeg­lą­dar­ce. Kliknięcie ikony * (w pra­wym gór­nym na­ro­żni­ku stro­ny) ozna­cza, że ak­ce­ptu­jesz pli­ki cookies na tej stro­nie. Ro­zu­miem, ak­cep­tu­ję pli­ki cook­ies!
*
:
/
G
o
[
]
Z
U

Środa – 14.07.10

W korycie wyschniętej rzeki – ciąg dalszy

Ostatni dzień w Kisasi. Jutro wyjeżdżamy do Nairobi i potem na trzydniowe safari do Masai Mara. Nie mamy dzisiaj żadnych zobowiązań. Postanowiliśmy pójść do miejsca, w którym w poniedziałek wyszliśmy z koryta rzeki i pójść dalej jej wyschniętym dnem. Co prawda temat ten mamy już obfotografowany, ale w poniedziałek była kiepska szara pogoda, a dzisiaj jest ładne błękitne niebo.

Po zejściu do koryta widać jak ogromną powierzchnię zajmie rzeka, kiedy napłynie woda:

Panorama widziana z dna wyschniętej rzeki. Okolice Kisasi. Kenia.

X

Panorama widziana z dna wyschniętej rzeki. Okolice Kisasi. Kenia.

Idziemy wyschniętym korytem rzeki. Z poziomu dna widać na brzegu ciekawą roślinność:

 

Drzewo z owocami popo. Okolice Kisasi. Kenia.

 

Akacja – charakterystyczne „płaskie” drzewo Afryki. Okolice Kisasi. Kenia.

 

 

Drzewa widziane z dna rzeki. Okolice Kisasi. Kenia.

Mimo tego, że jest zima, na pustynnym dnie słońce nieźle parzy. „Wodny osiołek” schował się w cieniu przed słońcem:

 

Osiołek czekający na dyspozycje od swojego właściciela. Okolice Kisasi. Kenia.

Nieopodal ktoś pędzi na dno rzeki stado kóz. Tu jest szansa na znalezienie wody lub chociażby wilgotnej roślinności:

 

 

Stado kóz schodzi na dno rzeki. Okolice Kisasi. Kenia.

Dochodzimy do kolejnego zakrętu rzeki. Tak toczy się tu codzienne życie:

 

Miejscowa ludność na dnie rzeki w poszukiwaniu wody. My kupujemy wodę butelkowaną. Litr kosztuje pół dolara. Okolice Kisasi. Kenia.

Pytamy o drogę i dowiadujemy się, że na następnym zakręcie rzeki nie mamy iść jej korytem, ale wyjść prosto „pod górkę”. A następny zakręt wygląda tak:

Panorama zakrętu, na którym mamy wyjść z koryta rzeki w kierunku Kisasi. Kenia.

X

Panorama zakrętu, na którym mamy wyjść z koryta rzeki w kierunku Kisasi. Kenia.

Po wejściu na „górkę”, rzut oka w tył:

 

Wyschnięta rzeka. Okolice Kisasi. Kenia.

W drodze do domu mijamy stadka bydła pędzone w kierunku wyschniętej rzeki.

 

Bydło pędzone w kierunku wyschniętej rzeki. Okolice Kisasi. Kenia.


Pożegnanie z Kisasi

Przed wieczorem wyszliśmy zrobić ostatnie zdjęcia w Kisasi.

 

 

 

 

Zachód słońca nad Afryką. Okolice Kisasi. Kenia.



Komentarze: skomentuj tę stronę

Serwisy 3n

Logo Kombi
Logo Wirtualnej Galerii
Logo 3N STOCK PHOTOS
Logo Kombi PDF Tools
Logo Projektora K3D
Logo 3N Games